Uszyłam dwie poszewki na rogal. Wiele się przy tym nauczyłam. Okazuje się, że bawełna bawełnie nie równa i kupno tkaniny w sklepie stacjonarnym może bardzo rozczarować. O ile materiał na pierwszą poszewkę jakościowo jest bardzo dobry, po praniu nic się z nim nie dzieje o tyle druga bawełna (biała w kolorowe kropki) od razu po pierwszym praniu się zmechaciła i bardzo źle wygląda wizualnie. Przeszłam cały proces nauki wszywania zamka, wnętrze wykończyłam szwem francuskim by mój uszytek wyglądał profesjonalnie bo nie wiadomo w czyje ręce dalej wpadnie, gdy nam już nie będzie potrzebny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz